Pamiętacie jeszcze miętowe pastylki? Na pewno tak. A może jest ktoś, kto ich jeszcze nie próbował??
obrazek pochodzi ze strony http://www.ecukierek.pl |
Z tymi czekoladkami kojarzy mi się żel pod prysznic Kamill. A dlaczego? Bo ma intensywny, kuszący, czekoladowo-miętowy zapach. Najchętniej bym go zjadła. 😉 Produkt jest wydajny, zamknięty w poręcznym opakowaniu:
Gęsta, kremowa konsystencja sprawia, że żel dobrze się pieni i wspaniale nawilża skórę. Czasem słodkie zapachy są duszące.. W tym wypadku mięta i czekolada fajnie się uzupełniają. Mięta działa orzeźwiająco i relaksująco. Czasem warto sobie odmienić. Myślę, że żel pod prysznic Kamill jeszcze nie raz wyląduje na mojej półce.
Mam nadzieję, że wybaczycie mi ostatnie zaniedbania na blogu.. Niestety nauka do sesji zabiera większość mojego czasu, dlatego tak rzadko piszę nowe posty. Mimo wszystko staram się na bieżąco śledzić Wasze blogi i odpowiadać na wiadomości.:-) W niedziele mam trzy ostatnie egzaminy, trzymajcie kciuki!