Jakiś czas temu pisałam o odżywczym, suchym olejku Kardashian Beauty i olejku CHI Style Iluminate, dla przypomnienia KLIK. Dzisiaj pokażę Ci kolejne dwa, które bardzo dobrze wpływają na moje suche włosy i zniszczone końcówki.
Po nawilżającą regenerację Maracuja Oil sięgnęłam, kiedy moje włosy były w złym stanie, po częstym suszeniu i prostowaniu. Czułam, że potrzebny im zastrzyk nawilżenia i wypróbowałam ten właśnie produkt. Po pierwszym zastosowaniu, zauważyłam, że włosy ładnie się błyszczą i są wygładzone a już po 4-5 dniach stały się o wiele bardziej nawilżone i wygładzone, nie elektryzowały się, ale zaczęły się falować. Nawet przestałam je prostować, bo spodobał mi się taki efekt. Niestety, pojemność olejku jest zbyt mała, by stosować go codziennie na całe włosy, dlatego po jakimś czasie zaczęłam używać go regularnie tylko do zabezpieczania końcówek i nakładam go odrobinę. Cena: 5,99zł/15ml.
Dużym plusem jest przyjemny zapach produktu. Na powyższym zdjęciu zamieściłam opis producenta oraz sposób użycia, który znajduje się na opakowaniu.
A teraz CHI Argan Oil, który również dobrze nawilża i odżywia włosy oraz ma właściwości termoochronne, zabezpieczające przed wysoką temperaturą kiedy np. je prostujemy lub suszymy. Olejek jest bardzo lekki, nie przetłuszcza włosów nawet wtedy, kiedy nałożymy na nie zbyt dużą ilość produktu. W tym przypadku pojemność również jest niewielka, ale kiedy stosujemy go na same końcówki, wystarcza na długo.
Zapach CHI Argan Oil również mi odpowiada, chociaż jest trochę intensywniejszy niż w produkcie Maracuja Oil. Wszystkie cztery olejki (te dwa o których dzisiaj pisałam i dwa o których wspomniałam na początku) spisują się bardzo dobrze na moich cienkich włosach, nie przetłuszczają ich a dobrze odżywiają i nawilżają. Różnią się jedynie konsystencją i zapachem. Na pewno sięgnę po kolejne wersje. Teraz chciałabym przeczytać w komentarzu o Twoich sposobach na suche włosy i zniszczone końcówki. 🙂