Tym razem dziewczyny – Wiola, Monika i Kasia, przetestowały basam do ciała Vaseline (26,99 zł/190 ml).
Opis producenta: Nawilżający balsam do ciała w sprayu Aloe Soothe nawilża i wchłania się błyskawicznie. Natychmiast pozostawia skórę miękką, nie pozostawia uczucia tłustości i lepkości. Dozuje się równomiernym strumieniem. Jak balsam sprawdził się u Wioli, Kasi i Moniki? Przeczytajcie opinie!
Wiola, 24 lata – Dla mnie idealny!
Balsam Vaseline ma wygodne, poręczne opakowanie, dzięki czemu dobrze się rozprowadza. Praktyczna zielona butelka, wyglądem przypomina dezodorant w sprayu. Kolorystyka, jak dla mnie mało elegancka. Aplikacja jest bardzo prosta, dozuje się go równomiernym strumieniem. Spray działa w każdej pozycji, nie musimy go trzymać pionowo do góry. Co ważne, szybko się wchłania, nie pozostawia uczucia lepkości, pozostawia skórę miękką. Ma przyjemny, bardzo delikatny zapach, niezbyt intensywny, który nie gryzie się z perfumami. Konsystencja delikatna i przyjemna, fajna alternatywa dla ciężkich balsamów. Produkt ten sprawdzi się idealnie u osób zabieganych, nie mających zbyt dużo czasu na gęste, kremowe balsamy, czy kremy. Fajne rozwiązanie po porannym prysznicu, kiedy potrzebujemy się szybko ubrać i wyjść. Balsam Vaseline się nie klei i nie pozostawia żadnych plam na ubraniu, już chwilę po jego nałożeniu. Sprawdzi się też dla osób, które nie lubią bardzo perfumowanych balsamów. Dla mnie idealne rozwiązanie!
Monika, 24 lata – Dobrze nawilża i szybko się wchłania
Za największą zaletę balsamu uważam jego niewiarygodnie szybkie tempo wchłaniania i to, że nie pozostawia po sobie tłustych śladów. Wygodny jest też brak standardowej „zakrętki”, która i tak prędzej czy później się gubi. Producent wyposażył za to kosmetyk w mechanizm blokowania wydostawania się kosmetyku poprzez przekręcanie główki butelki. Za jeden z nielicznych mankamentów uważam to, że balsam Vaseline po psiknięciu zajmuje stosunkowo niewielki obszar ciała, co sprawia, że albo musimy go porządnie rozsmarować albo sporo się napsikać. Biorąc pod uwagę to, że to kosmetyk na niemal całe ciało, jest to niewygodne rozwiązanie. Na plus również delikatny, nienarzucający się aromat. Dobrze nawilża, daje przyjemne uczucie ukojenia, chociaż dla bardzo suchej skóry może nie wystarczyć. Moim zdaniem dobry jako nawilżenie po codziennym prysznicu, kiedy nie mamy ochoty ani czasu na treściwe, wymagające czasu na wchłonięcie masła do ciała. Przyjemny i wart kupienia, jeśli uda nam się trafić na promocję, bo standardowa cena, prawie 30 zł, może odstraszyć.
Kasia, 21 lat – Polecam ten produkt, jest naprawdę świetny!
Opakowanie balsamu do ciała Vaseline jest wygodne, praktyczne i jak najbardziej odpowiednie dla mnie. Szata graficzna, zdecydowanie mi się podoba, jest estetyczna i czytelna. Produkt zdecydowanie spełnia moje oczekiwania, doskonale nawilża skórę ciała. Aksamitna konsystencja i delikatny zapach balsamu pozwalają na przyjemne jego stosowanie. Aplikator produktu jest łatwy w użyciu, wystarczy skierować spray na skórę, rozpylić i delikatnie wmasować. Efekt jest natychmiastowy. Skóra po ich zastosowaniu staje się miekka i delikatna. Moja skóra jest wrażliwa i często przesuszona, dlatego produkt Vaseline jest dla mnie strzałem w dziesiątkę.
Skład (INCI): Aqua, Isopropyl Myristate, Glycerin, Dimethicone, Sorbitan Isostearate, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Tapioca Starch, Dihydroxypropyltrimonium Chloride, Lactic Acid, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Stearic Acid, Sodium Hydroxide, Carbomer, Xanthan Gum, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Disodium EDTA, Pentasodium Pentetate, Parfum, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Linalool
A czy Wy miałyście już okazję przetestować produkty firmy Vaseline? Czy jest wśród nich balsam do ciała w sprayu o zapachu aloesu? Jeśli tak, podzielcie się swoją opinią w komentarzach.
Dziękuję firmie Veseline za zaangażowanie w projekt akcja testerki! Jeśli chcecie dołączyć do grona testerek, opublikujcie na swoim blogu/profilu facebookowym poniższy baner z linkiem: www.kosmetykiani.pl i przyślijcie na adres e-mailowy: kosmetykiani@outlook.com, wiadomość ze swoim imieniem, wiekiem i zdjęciem. W temacie wiadomości wpiszcie: „akcja testerki”. Jeśli nie prowadzisz bloga, nie martw się, to nie jest przeszkoda. Śmiało możesz się zgłosić do testowania, być może w przyszłości założysz własną stronę?