Dzisiaj parę słów o kosmetykach, które otrzymałam do przetestowania. Przesyłkę dostałam około miesiąc temu od Laboratorium PILOMAX. Myślę, że już mogę wyrazić swoją opinię.
W przesyłce znajdowały się nie tylko dwie maski do włosów, ale także katalog informujący o kosmetykach do pielęgnacji włosów, grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami oraz turban, który miał ułatwić przygotowywanie kompresu regenerującego włosy.
Na zdjęciu poniżej znajdują się dwa produkty, które miałam okazję przetestować. Z prawej strony jest maska regenerująca do suchych i zniszczonych włosów a z lewej: regeneracja, krok 2, czyli maska do włosów farbowanych i jasnych.
Dzisiaj, na pierwszy ogień bierzemy maskę regenerującą włosy suche i zniszczone jasne. Zawiera ona ekstrakty z henny i rumianu rzymskiego. Jest przeznaczona również do włosów matowych, które utraciły blask oraz wypadających. Ma wzmocnić i wygładzić osłabione włosy, nawilżyć je oraz zapobiegać utracie wody. Producent obiecuje, że cebulka włosa i meszek będą wzmocnione a włosy odzyskają zdrowy wygląd.
Maskę stosowałam na różne sposoby. Czasem po myciu, jako odżywkę ze spłukiwaniem a czasem trzymałam ją na włosach dłużej, jako regenerującą maskę. Włosy rzeczywiście nabierały blasku i zaczęły się dużo lepiej układać. Nie zauważyłam wzmocnienia cebulek włosów, jednak stały się one miękkie i znacznie poprawił się ich wygląd. Kolor moich włosów ożywił się.
Dla mnie najlepszy efekt dawało nakładanie maski przed myciem i trzymanie jej przez pewien czas na włosach. Przez dłuższy czas stosowania włosy rzeczywiście przestały być szorstkie, kompres odżywił je i nabrały zdrowszego wyglądu. Szkoda tylko, że pojemność to jedynie 70 g.
Gdy otrzymałam maskę, opakowanie było dobrze zabezpieczone, miałam pewność, że pudełeczko nie było otwierane. Lubię maski w takich pojemniczkach, więc jest to dla mnie plus. Cena to ok. 13,00 zł.
Już niedługo przyjdę do Was z recenzją drugiej maski, która pomogła mi przywrócić włosy do porządku, czyli kroku 2., maski do włosów jasnych do farbowanych.